sobota, 23 maja 2020

Scammell Pioneer SV/S2 & R100, IBG Models / skala 1:72 (nr 72077 / 72088) - RECENZJA




SCAMMELL PIONEER SV/2S (Heavy Breakdown Tractor)
SCAMMELL PIONEER R100 (Artillery Tractor)
IBG Models, 1/72 (nr 72077 i 72078)

Zgodnie z zapowiedziami na tegorocznych targach zabawek w Norymberdze swoją premierę miały niedawno dwa kolejne modele redukcyjne ze stajni IBG Models. Chodzi konkretnie o wyczekiwane przez modelarzy na całym świecie miniatury ciężkich ciągników produkcji Brytyjskiej z okresu drugiej wojny światowej - Scammell Pionneer. Jak pamiętamy, kilka lat temu IBG Models wypuścił  przedmiotowe modele w skali 1/35, które cieszyły się dużym powodzeniem wśród modelarzy za sprawę tematyki jak i jakości wykonania replik.
Dwa ciężkie brytyjskie ciągniki ukazał się równolegle - mamy tu wersję artyleryjską (R100) i ewakuacyjną (SV/2S). W zasadzie oba zestawy bazują na tych samych zasadniczych elementach z dodaniem adekwatnych ramek z częściami dla poszczególnych wersji.


Zaczniemy od wariantu SV/2S (nr 72077).

Zestaw spakowany w małe, zgrabne pudełko z przedmiotem zawartości na obrazku.
W środku standardowe wypełnienie:


  • 6 ramek w kolorze szarym z częściami (133 elementy)
  • Arkusz kalkomanii (3 warianty malowania i oznaczeń)
  • 1 arkusz z elementami PE
  • 1 arkusik z kliszą (do imitacji oszklenia)
  • Cienka żyłka do imitacji linki
  • Instrukcja montażu w formie zeszytu A4

Wyjąwszy pierwsze ramki z plastikowych woreczków oczom ukazuje się multum małych, delikatnych części. Wrażenie robi ich ilość - jak na taką skalę model posiada wiele detali i składających się na nie drobnych i jeszcze drobniejszych elementów. Mam też wrażenie, że podział technologiczny modelu jest zbliżony do tego znanego ze skali 1/35. Idąc za instrukcją producenta replikę zaczynamy budować od elementów zawieszenia, jednostki napędowej i tylnego mostu. Spoglądając na instrukcję i części dedykowane temu etapowi jestem pod wrażeniem oddania szczegółów przez projektantów modelu. Równie udany jest sam wtrysk - gęsto upakowane w ramkach części są delikatne i ostre w szczegółach. Charakterystyczne są dość grube mocowania części z ramką - w przypadku najdrobniejszych elementów (jest ich naprawdę sporo) trzeba uważać przy ich odcinaniu od ramki.










Silnik, chłodnica, tylny most i inne podzespoły bardzo przypominają te z większej skali. Koła podobnie zaprojektowane jako element wymagający doklejenia wewnętrznej części mają realistyczny wygląd. Jeśli założymy, że składają się tak dobrze jak te w skali 1/35 będzie to mocny punkt zestawu (i dla większości modelarzy nie wymagający poza zestawowych zamienników). Warto zwrócić uwagę, że tak drobna miniatura ma w zestawie elementy PE oddające delikatny kształt wymagający fragmentów (np. Elementy silnika (wentylator, pasek). Podobnie charakterystyczne zasobniki w spodniej części kabiny wymagają doklejenia filigranowych elementów PE. Rama ciągnika to dwie podłużnice i kilka poprzecznych belek - bardzo drobne i delikatne. Z uwagi na delikatności gabaryty oraz jako ważny punkt całego pojazdu dość istotny i wymagający koncentracji. 





Wnętrze szoferki to konsekwencja detalowania innych podzespołów- bardzo dokładne z dbałością o wszelkie elementy wyposażenia i ekwipunku. Projektanci mocno skupili się na tej części pojazdu chcąc oddać jak najwięcej z prawdziwego wozu - mamy tu sporo elementów i równie dużo tych PE. Kabina pojazdu jaki i osłona silnika umożliwiają pokazanie bogatego wnętrza dzięki podziałowi przewidzianymi przez projektantów.Ciekawa konstrukcja pojazdu będzie mogła być eksponowana na różne sposoby, pokazując bogate wnętrza repliki. Dla tej wersji pojazdu przewidziana jest charakterystyczna zabudowa skrzyni z wyciągarką. W tym fragmencie repliki producent także nie poszedł na łatwiznę, fundując nam złożony z wielu elementów (w tym PE) podzespół. Ciekawostką jest dodanie do zestawu imitacji linki w postaci cieniutkiej żyłki z tworzywa. To choćby podkreśla po raz wtóry dbałość o najmniejsze detale w malutkim Scammellu.
Do zestawu dołączona jest kalkomania wyprodukowana przez Techmod - czyli tradycyjnie i dobrym poziomie. Kalki są filigranowe równie jak większość części w tym modelu, ale jednocześnie dość ostre i wyraźne. Mamy tu trzy warianty oznaczenia Scammella:

  • 16. Kompania Warsztatowa 1. Polskiej Dywizji Pancernej (Anglia, jesień 1943 r.)
  • 26. Sekcja ewakuacyjna 6. Południowoafrykańskiej Dywizji Pancernej (Egipt, styczeń 1944 r.)
  • Warsztaty REME 22. Brygady Pancernej 7. Dywizji pancernej (Francja, czerwiec 1944 r.).



Wersja artyleryjska Scammell Pioneer R100 (nr 72078).



Zestaw zawiera te same elementy co powyżej opisany model z różnicą w części ramek przewidzianych dla warianty artyleryjskiego. spakowany w mam, zgrabne pudełko z przedmiotem zawartości na obrazku.
W środku standardowe wypełnienie:
  • 5 ramek w kolorze szarym z częściami (104 elementy)
  • Arkusz kalkomanii (3 warianty malowania i oznaczeń)
  • 1 arkusz z elementami PE
  • 1 arkusik z kliszą (do imitacji oszklenia)
  • Instrukcja montażu w formie zeszytu A4











Model różni się elementami w zestawie dla zmontowania charakterystycznej, zwartej „budy”. Można mieć wrażenie, że model dzięki tej konstrukcji jest mniej złożony (mniej elementów roboczych Scammell). Przez to producent przewidział klika etapów budowy modelu mniej dla tej wersji (27; w wersji SV/2S jest ich 31).

Model można wykonać w trzech wariantach malowania i oznaczeń:

  • 52. Pułk Artylerii Ciężkiej III. Korpusu Brytyjskich Sił Ekspedycyjnych (Francja 1940 r.) 
  • 52. Pułk Artylerii Ciężkiej 2. Armii Brytyjskiej (Francja, wrzesień 1944 r.)
  • 18. Bateria 56. Pułk Artylerii Ciężkiej, 2. Grupy Armijnej Artylerii Królewskiej (włochy, grudzień 1943 r.)


Pojawienie się obu małych replik Scammella w ofercie IBG Models to kolejne potwierdzenie dobrej formy polskiego producenta. Wykonanie repliki może zaskoczyć nie jednego, najbardziej wybrednego modelarza. Wykonane przez IBG Models repliki w skali 1/72 dla wielu producentów byłaby dużym wyzwaniem w większej skali. Zaskakuje ilość części, poziom ich wykonania i masa detali w tak niewielkim modelu. Całość dopełni potwierdzenie „sklejalności” tych wspaniałych replik, ale jestem przekonany że nie będzie inna, niż w przypadku wcześniejszych modeli tego producenta. Gorąco polecam a ja niebawem zabieram się za złożenie pierwszego z „maluchów”.









Historia pojazdu.

Scammell Pioneer zaprojektowano jako pojazd terenowy 6×4 na potrzeby użytku w koloniach brytyjskich, gdzie utwardzone drogi były rzadkością. Pierwszy egzemplarz został wyprodukowany w 1927 roku i chociaż nie posiadał napędu na wszystkie koła, jego połączenie zawieszenia o dużym skoku, doskonałej trakcji i niskoobrotowego silnika dało mu dużą siłę pociągową na niestabilnym terenie.

Pierwotnie projektowane ciągniki Scammell nie były przeznaczone do użytku wojskowego. Mimo to Brytyjskie Biuro Wojenne zakupiło w 1932 r. jeden egzemplarz do celów transportowych paliwa (sprzężony z cysterną). Kolejne  transportery zostały zakupione w 1937 roku. Z wyjątkiem jednego transportera do holowania cysterny z 1932 r., wszystkie kolejne zakupione ciągniki typu Scammell przez Armię Brytyjską zostały wyposażone w 6-cylindrowy silnik wysokoprężny Gardner o mocy 102 KM, napędzający tylne koła.

Wersja artyleryjska

Wprowadzony w 1935 roku, ciężki ciągnik artyleryjski Pioneer R100 był używany przez całą II wojnę światową do holowania średnich i ciężkich dział oraz wyposażenia elementów artylerii. Posiadał przedział dla załogi działa, narzędzia, osprzęt oraz niezbędna amunicję.

Typowe zastosowania wczesnowojenne obejmowały holowanie takich średnich elementów jak 60-tonowa sonda, 6-calowa haubica, a nawet 4,5-calowy pistolet i 5,5-calowa haubica, aż do momentu, gdy ciągnik średniego działa AEC Matador został wydany w wystarczającej ilości. Ciężka artyleria holowała 6-calowe działo, 8-calową haubicę, 155 mm Long Tom i 7,2-calową haubicę. Wiele ciągników artyleryjskich Scammell Pioneer zostało porzuconych we Francji w czerwcu 1940 roku podczas ewakuacji Brytyjskich Sił Ekspedycyjnych z Francji. Wiele z nich zostało też zniszczonych przez wycofujące się wojska a inne zdobyte zostały przez Niemców.
Do końca wojny wyprodukowano 980 ciężkich ciągników artyleryjskich Pioneer w wersji R100.

Wersja ewakuacyjna.
Od 1936 roku armia brytyjska zaczęła przyjmować ciężkie wozy Pioneer. Pierwsze 43 dostarczone pojazdy zostały oznaczone jako Pioneer SV1S[2] i Pioneer SV1T, oba z 3-tonowym składanym żurawiem i schowkami na sprzęt ratowniczy oraz belkami holowniczymi. Większość z tych wczesnych pojazdów Pioneer została utracona przy ewakuacji Brytyjskich Sił Ekspedycyjnych w 1940 roku. Pioneer SV2S[3] posiadał prosty wysuwany dźwig, który zapewniał większą wysokość podnoszenia. Został on wprowadzony w 1938 roku i pozostał w produkcji przez całą wojnę (do końca wojny zbudowano 1975 egzemplarzy).

Wśród wyposażenia Scammell Pioneer miał także parę gąsienic, które można było zamontować na dwóch tylnych kołach, przekształcając je tymczasowo napęd w półgąsienicowy i zapewniając większą przyczepność na niestabilnym gruncie. Ostatni pojazd naprawczy Scammell Pioneer został wycofany z armii brytyjskiej dopiero w latach 80-tych XX wieku.

Za informacjami zdobytymi w wikipedia.pl


środa, 13 maja 2020

PZL P.11c, IBG Models / skala 1:32 (nr 32003L) - RECENZJA



Opisywany tu zestaw z modelem redukcyjnym samolotu polskiej konstrukcji PZL P.11C to wielka przyjemność i duma. Przyjemność, bo dotyczy legendarnego samolotu myśliwskiego okresu międzywojennego, który zasłynął tak niezwykłą konstrukcją co dokonaniami wespół ze wspaniałymi polskimi pilotami w wojnie obronnej z Niemcami w 1939 roku. Duma rozpiera, ponieważ zestaw wyprodukował polski producent, uznana już i ugruntowania na Rynku polskim i zagranicznym firma IBG Models. W ostatnich latach wielokrotnie przekonywaliśmy się o tyle wspaniałym wykonaniu ich produktów, co i unikatowej tematyce.

Całkiem niedawno cieszyliśmy się zapowiedziami replik samolotów PZL P.11 w skali 1/72. Te trafiły już na rynek i potwierdziły doskonałą formę firmy z Warszawy. Wnet pojawiły się zapowiedzi dużo większego modelu produkowanego metodą wtryskową w skali 1/32. Serca modelarzy, zwłaszcza tych nad Wisłą zabiły mocniej, aby poddać się histerii wyczekiwania na zapowiadany model. 

Obietnice producenta zmaterializowały się i całkiem niedawno ukazała się pierwsza replika redukcyjna w skali 1:32 w ofercie IBG Models. Nieprzypadkowo jest to model samolotu-legendy - PZL P.11c. Producent wydał model w dwóch opcjach: standardowej o numerze katalogowym 32001 i w limitowanej edycji, nr 32003L. W tym materiale mam przyjemność zaprezentować zawartość wersji limitowanej (32003L). Wersje różnią się od siebie wizerunkiem na pudełku a przede wszystkim zawartością. W limitowanej edycji mamy sporo dodatków , których w dalszej części materiału.

Zatrzymam się na wizerunku opakowania - te wyjątkowej urody zasługujące na oprawienie w ramy i powieszenie na ścianie. Wersja limitowana ma charakterystyczną grafikę przedstawiającą PZL P.11c jako rzut z boku mocno kontrastujący z białym tłem.
Przechodzimy do zawartości limitowanej edycji, a w niej:

  • 10 ramek w kolorze szarym z częściami zapakowane w plastikowe, przezroczyste worki. W sumie doliczyłem się 127 elementów plastikowych (plus jedna jako część z transparentnego tworzywa)
  • Jeden arkusz z elementami PE
  • Dwa duże arkusze z kalkomanią (dla czterech wariantów oznaczeń)
  • Metalowe lufy karabinów maszynowych (4 sztuki)
  • Żywiczna figurka pilota (skala 1/32)
  • Instrukcja montażu (tradycyjnie w formie zeszytu formatu A4)
  • Grafika autorstwa Andrzeja M. Olejniczaka 




Po otwarciu dość dużego pudła w oczy rzucają się sporych rozmiarów elementy i mnogość ramek. Mamy w sumie 10 ramek z częściami ale wrażenie robią największe elementy płatowca - elementy skrzydeł oraz kadłuba. Po dokładniejszym zapoznaniu się z zasadniczymi elementami pezetela widać nieprawdopodobne detale: pięknie, delikatnie odwzorowane linie podziału i wyraźnie ale równie delikatne wypukłe nity. Skrzydła robią  chyba jeszcze większe wrażenie: bardzo dokładnie odwzorowano strukturę ryflowanej blachy, charakterystycznej dla tej konstrukcji. Widzieliśmy już podobne w mniejszej wersji 11-tki tego producenta ale tu widać jak starannie zaprojektowano i wykonano ten element. Skrzydła i kadłub jedenastki w tym zestawie mają charakterystyczne luki rewizyjne pozwalające na wyeksponowanie części mechanizmów samolotu. Można więc wykonać samolot w pozycji otwartej, ukazując więcej szczegółów. W sumie to bardzo ciekawy i potrzebny zabieg dla urozmaicenie dużej w tej skali bryły samolotu. Kolejne elementy omówię idąc krok po kroku za instrukcją montażu.










Silnik - zaprojektowano jako wierna, dokładna replika tego elementu w postaci kombinacji części wtryskowych z dodatkami PE. Detale odtworzone na charakterystycznych radiatorach gwiaździstego silnika robią wrażenie. Dzięki temu można pokazać wiele szczegółów dobrze widocznych po zamknięciu osłon (nie wspominając o opcji otwartej, pokazując dużo więcej!). Kolejne części silnika i podzespołów są logicznie podzielone co odlanie bardzo precyzyjnie. Oglądając te elementy trudno wyobrazić sobie ewentualne żywiczne zamienniki (które pewnie pojawią się). Przechodzimy do wnętrza, w którym także sporo szczegółów. Ten etap rozpoczynamy od budowy kratownicy wewnątrz kadłuba. Samo wnętrze połówek kadłuba ma wykonane charakterystyczne ożebrowanie. Dalszą budowę wewnętrznej części wspierają liczne drobne elementy wyposażenia, także w postaci delikatnych elementów PE dołączonych do zestawu. Delikatny układ sterowania jest kompilacją elementów fototrawionych i tworzywowych, oddając właściwy, lekki ich charakter. Tablica rozdzielcza z przyrządami wspomagana jest elementami PE oraz kalkomanią. W tym miejscu modelarze mogą mieć dylemat dla zastąpienia tego elementu niezależnym dodatkiem oferowanym przez specjalistycznych producentów.










Proces budowy całej wewnętrznej klatki wygląda imponująco, równie jak części tu przewidziane - delikatne i z zachowaniem najdrobniejszych detali. Po zbudowaniu tego elementu samolotu można pokusić się na jego odrębne wyeksponowanie, taki jest piękny! Sądząc po rysunkach i jakości części ten etap budowy modelu powinien być przyjemnością. Przekonamy się jadnak o tym w trakcie składania repliki.  Całą klatkę zamykamy dwoma doskonale przygotowanymi połówkami kadłuba. Widać będzie mniej, ale nadal sporo aby móc podziwiać mnogość zamieszczonych tu elementów. Usterzenie w ogonowej części płatowca zaprojektowano aby dowolnie ustawić ich nachylenie. Tu także widać piękne wręcz niesamowite odtworzenie faktury poszycia okraszone delikatnymi nitami wypukłymi. Zbiornik paliwa to nie drobna imitacja obrysu w dolnej części kluba a cały, bardzo dokładnie odwzorowany element do zbudowania i ulokowania we wnęce! Dość trudne w ustawieniu elementy układu jezdnego wydają się tu dość proste do zamontowania i właściwego ustawienia. Cieszy fakt obecności w zestawie naciagów tego elementu w postaci część PE - dobrze oddające proporcje delikatności w stosunku do konstrukcji głównej. Koła układu jezdnego - składają się z trzech elementów. Widać na nich wyraźne napisy eksploatacyjne. Obudowa silnika wykonana jest z dwóch półokrągłych elementów oraz zewnętrznego pierścienia. Na tym ostatnim do usunięcia będzie kilka zbędnych elementów wynikających z koniecznego procesu technologicznego. Kołpak śmigła i łopaty zostały opracowane jako osobne elementy do zmontowania. Przy czym sam kołpak podzielono na cztery elementy, zapewne dla łatwiejszego i dokładnego odwzorowania detali.






Przed montażem skrzydeł możemy zamontować w ich częściach elementy uzbrojenia - karabiny maszynowe (wraz z dedykowanymi metalowymi lufami dostępnymi w limitowanej edycji) lub podwieszenia pod bomby. Tak przygotowane skrzydła (w jednej z opcji) składane są za pomocą dodatkowego elementu łączącego. Po zmontowaniu skrzydeł producent w instrukcji zaleca dla ułatwienia pomalowanie tego podzespołu (i późniejsze zamontowanie). Biorąc pod uwagę powyższy krok, powinno tak samo postąpić z przygotowanym kadłubem (malowanie i późniejszy montaż przygotowanych na gotowo skrzydeł). Podpory skrzydeł górnopłata - charakterystyczny  element P11 montujemy w końcowej fazie budowy modelu. Podobnie jak pozostałe drobne elementy - pokrywy wnęk rewizyjnych i inne m.in. owiewkę, która bardzo ładnie prezentuje się na odrębnej ramce. Celowniki wykonane z elementów PE odwzorowano bardzo dokładnie. Te oczywiście przewidziane do montażu na sam koniec.










Kalkomania.
W zestawie mamy dwa duże arkusze z oznaczeniami kilku maszyn.
Arkusze są duże, bo i replika ma słuszne rozmiary w skali 1/32 oraz wspomniana opcja oznaczeń do wielu maszyn - konkretnie 4-ch:

PZL P.11c, 111.Eskadra Myśliwska (wrzesień 1939 r.)
PZL P.11c, 122. Eskadra Myśliwska (wrzesień 1939 r.)
PZL P.11c, 113. Eskadra Myśliwska (wrzesień 1939 r.)
PZL P.11c, 141 Eskadra Myśliwska (sierpień 1936 r.)   

Kalkomanie w zestawie wykonane są przez firmę Techmod (jak dla wielu replik tego producenta). Oznaczenia są wyraźne a sama folia bardzo cienka. To zaleta, ale przy większych oznaczeniach trzeba uważać aby jej nie uszkodzić. Do zestawu dołączony jest też arkusz z elementami PE. Sporo tu elementów ożywiających miniaturę delikatnymi imitacjami drobnych detali.





Instrukcja montażu - opracowana w typowym dla IBG Models stylu: czytelna, logiczna i bardzo schludna. Nie każdy producent tak dba o ten element zestawu. Duży plus za ładnie opracowane, kolorowe schematy malowania i oznaczeń płatowca.













Podsumowanie: wtryskowy model samolotu PZL P.11c w skali 1/32 to bardzo udany produkt. Biorąc pod uwagę zaangażowanie projektantów w prace nad modelem i jego finalne wykonanie efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. W rezultacie mamy replikę redukcyjną bardzo szczegółowo zaprojektowaną wg najnowszych trendów, bogato wyposażony we wszelkie szczegóły adekwatne do skali. Wersja limitowana ma dodatkowo atrakcyjne akcesoria (włącznie z żywiczną figurką pilota), co zasługuje na szczególną rekomendację. Wadą jest ograniczona dostępność tej wersji. Dlatego Ci, którzy jeszcze nie kupili modelu w tej konkretnej wersji podpowiadam, aby nie czekali za długo. 
Polecam - za mało powiedziane!