czwartek, 14 stycznia 2016

MILLENNIUM FALCON, BANDAI 1:144 (WORKSHOP) cz. 5

W tej części opisuję etapy nanoszenia śladów eksploatacji.
Jest to jeden z bardziej pracochłonnych etapów, wnoszący jednak zasadniczą pracę i dający finalnie realistyczny efekt. Technik postarzania modeli jest wiele. Podobnie, jak wykonania obić, otarć i śladów atmosferycznych. Ważne jest to, aby robić to z umiarem, aby uzyskać realistyczny efekt końcowy. Tu jednak wszystko kwestią gustu - jeśli ktoś lubi 'przerysować' efekt, nic nie stoi na przeszkodzie, aby tak zrobić. Pamiętając, że modelarstwo to zabawa i możliwość własnej interpretacji zmierzającej do satysfakcji.
 
Poprzedni etap zakończyłem na pozostawieniu modelu do wyschnięcia po nałożeniu płukanki.
Po wyschnięciu zwerniksowałem replikę matowym lakierem, uzyskując satynowa powierzchnię. Zabezpieczyłem więc wash przygotowując powierzchnie do dalszych prac.
 
 
 
 
Obicia.
Etap ten zacząłem od nanoszenia drobnych obić. Cienkim pędzlem nanosiłem stopniowo adekwatne  
obicia warstwy wierzchniej poszycia Sokoła. Zasada jest prosta: używam odcieni kolorów jaśniejszych od powierzchni, na które je nanoszę. Urozmaicam je ciemnymi odcieniami, dając efekt głębi i trójwymiarowości.  Uszczerbki farby robię w miejscach logicznych: tam, gdzie są realnie narażone na uszkodzenia. W przypadku pojazdu kosmicznego nie sposób nie fantazjować, dlatego nie spieram się przy poprawności ich umieszczenia :)

Naniosłem też ślady kosmicznych starć, jakie płatowiec doznał wg scenariusza i wyglądu w Przebudzeniu Mocy.  
 
 
foto z filmu STAR WARS. Przebudzenie Mocy
 
 
W tzw. międzyczasie dopracowałem elementy podwozia a właściwie płozy, na których spoczywa Sokół, gdy nie ma go w przestrzeni międzygwiezdnej.
 
Płozy urozmaiciłem malując je kolorem ciemnoszarym na zaaplikowany wcześniej lakier do włosów. Po wyschnięciu zdrapałem część farby, uzyskując efekt złuszczonej farby. Następnie całość przefiltrowałem natryskując kolor jasno szary (bazowy), uzyskując miękkie przejścia kolorów. Po zabezpieczeniu lakierem nałożyłem ciemnobrązowego washa aby na koniec wkleić w docelowe wnęki.
 
 
 
 
 
Po kilku dniach prac stwierdziłem, że Falcon jest dość odrapany.
Zabrałem się więc za kolejne upiększenia - tym razem okopcenia wydechów / jednostki napędowej i luków inspekcyjnych. Użyłem tu suchych pasteli Ammo MIG (odcienie od czerni po jasną rdzę) nanoszonych pędzlem. Jako medium użyłem białego spirytusu. 
 
Dodatkowo dodałem imitacje zacieków, które wykonałem farbami olejnymi dla plastyków (Talens) oraz gotowymi produktami Ammo MIG i AK Interactive. Odcienie: ciemny brąz, siena palona i szarości.
 
 
 
 
Podrasowałem też burty pojazdu.
Orurowania urozmaiciłem nadając różne odcienie brązów, żółci i koloru niebieskiego. Użyłem tu po raz kolejny farb olejnych, nakładając je poprzez nieregularne 'topowanie'. Całość rozmyłem białym spirytusem, dając ciekawe efekty.
 
Dokleiłem też rampę głównego włazu, która ma być w pozycji otwartej.  
 
 
 
 
 
  
Na tym kończę ten etap budowy Falcona.
W kolejnej części opiszę końcowe etapy prac tego ciekawego obiektu.
 
cdn.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz