Po zakończeniu malowania detali i zwerniksowaniu czas na nanoszenie śladów eksploatacji.
Zacząłem od wpuszczeniu jasno szarej płukanki (gotowy produkt Ammo MIG) w boczne burty i wewnętrzne części korpusu. Dlaczego na tym etapie: łatwiej mi dojść do zakamarków przed złączeniem dwóch połówek korpusu gwiezdnego płatowca.
Po zakończeniu tych czynności złączyłem elementy kadłuba używając gęstego i mocnego kleju Tamiya Cement. Połówki można połączyć bez użycia kleju (jak cały model!), ale dla pewności i stabilności konstrukcji użyłem wspomnianego lepidła.
Następnie wkleiłem element konstrukcji Sokoła z kokpitem. Po złożeniu mam zwartą, pełną konstrukcję modelu do której dokleić trzeba pozostałe, drobne elementy.
Dając czas na związanie kleju przystąpiłem do przygotowania płukanki do 'złoszowania' Sokoła. Płukankę przygotowałem w sposób tradycyjny posiłkując się farbami olejnymi dla plastyków firmy Talens. Chcąc uzyskać ciemnoszarą mieszankę użyłem kolorów: czerń, brąz Van Dyka, biel tytanowa i odrobina sieny palonej dla ocieplenia barwy. Medium jest biały spirytus, dobrze rozcieńczający olejne farby. Jego zaletą jak dla mnie jest szybkie parowanie, dając końcowy efekt po stosunkowo krótkim czasie.
Z uwagi na gabaryty złożonego kadłuba, płukankę nanoszę obficie dość dużym,
płaskim pędzlem pokrywając całą powierzchnię modelu. Po naniesieniu na obie strony pozostawiam do wyschnięcia (na ok 2 - 3 godz.).
Po wyschnięciu płukanki wycieram duży jej nadmiar ręcznikami papierowymi i fragmentami tkaniny bawełnianej (np. fragmenty starej koszulki); zaletą tego jest brak wałkujących się fragmentów papieru, wchodzącego w zakamarki których nie mało w Sokole).
Detale wycieram wacikami higienicznymi do momentu uzyskania pożądanego efektu.
Podobnie postąpiłem z pozostałymi detalami (elementy wieżyczek strzelniczych, osłony napędu).
Całość pozostawiam do dobrego wyschnięcia na ok 2 - 3 dni.
cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz