wtorek, 16 marca 2021

7TP Polski Czołg Jednowieżowy (Polish Tank - Single Turret), IBG Models nr 35069 - RECENZJA

 



Lekki czołg 7TP to polska konstrukcja okresu międzywojennego bazująca na brytyjskim wozie pancernym Vickers E. Zakupiona przez Polskę licencja pozwoliła na rozwinięcie projektu według własnych potrzeb i opracowaniu jednowieżowego pojazdu bojowego 7TP. Pojazd był nowatorski pod wieloma technicznymi względami m.in. dzięki zastosowaniu wysokoprężnej jednostki napędowej czy odwracalny peryskop umożliwiający doskonały przegląd pola walki. Produkcję uruchomiono w 1935 roku którą w kolejnych latach modernizowano aby stworzyć nowoczesny czołg konkurujący z innymi ówczesnymi pokazami pancernymi. 7TP w porównaniu do nowoczesnych wówczas niemieckich pojazdów pancernych typu Panzer III i IV ustępował głównie opancerzeniem i uzbrojeniem. Porównując go do starszych konstrukcji używanych przez niemiecką armię (np. do czołgu Panzer 35(t) czy 38 (t) stawał się niemal równorzędnym rywalem pola walki. Była to więc broń, mająca znaczący potencjał obrony kraju przed potencjalnym wrogiem. Dlatego konstrukcja ta jest o tyle ciekawa co jej dalsze wersje rozwojowe które planowano i wdrażano chcąc zabezpieczyć potrzeby obronne wynikające z możliwej agresji sąsiednich państw.


Zestaw do budowy redukcyjnego modelu IBG Models opracowywała w ścisłej tajemnicy. Nie było głośnych zapowiedzi tego modelu, choć miłośnicy modeli redukcyjnych polskiej myśli technicznej mogli mieć przypuszczenia, że w końcu nadejdzie pora na wydanie tego modelu przez warszawskiego producenta. I stało się, z początkiem tego roku zaczęły docierać informacje o postępach w przygotowaniu modelu czołgu 7TP. Polski producent tym samym kontynuuje serię modeli redukcyjnych wpisujących się w historię polskiego oręża okresu międzywojennego. Po udanych premierach wcześniejszych modeli można mieć nadzieję, że kolejny model będzie conajmniej tak dobry jak wydane wcześniej. Mamy szansę przekonać się o tym, o czym ta rzeczową recenzja. Opisuję model kto®y jeszcze nie jest wydany bazując na pierwszych seriach produkcyjnych.

Zacznijmy od początku. IBG Models oficjalnie zapowiedziało wydanie modelu redukcyjnego lekkiego czołgu 7TP w skali 1:35 w wersji jednowieżowe w dwóch wersjach: standardowa i limitowana. Obie wersje mają ciekawą zawartość jak pełne wnętrze tankietki i elementy PE. Wersja limitowana będzie zawierała dodatkowo metalową lufę oraz figurki obsługi czołgu oraz odrębne warianty malowania.







Oba zestawy bazują na podobnej zawartości jeśli chodzi o ramki z częściami z tworzywa sztucznego. Tych mamy bardzo dużo, co tym bardziej zaskakuje biorąc pod uwagę niewielkie gabaryty czołgu w podziałce 1/35.


W zestawie znajdziemy:

- 18 ramek z częściami z tworzywa w kolorze ciemnoszarym (zliczyłem 484 części!)

- 1 ramkę z elementami przezroczystymi

- 1 arkusz z elementami PE

- 1 arkusz z kalkomanią

- instrukcję montażu w formacie zeszytu A4

- 3 figurki obsługi (wersja limitowana)

- 1 metalowa lufa (wersja limitowana)

























Jak widać z powyższego zestaw jest imponujący pod względem zawartości.

Opracowanie pełnego wnętrza i wyposażenia daje w sumie tak pokaźną ilość części, przez co zestaw jest szczególnie bogaty.

Bryłę modelu zaprojektowano w postaci osobnych część: tzw. Wannę czołgu składamy z kliku elementów, podobnie nadbudówkę, wieżę i inne elementy. Pod tym kątem model jest mocno pocięty. Wanna czołgu składa się kilku elementów, co nie jest typowe dla zestawów pojazdów pancernych w tej podziałce. Części do zbudowania tego podzespołu umieszczono na największej ramce. Są one największe i zapowiadają się bardzo efektownie.

Po wzięciu do ręki i przyjrzeniu się z bliska widać kunszt wykonania: delikatne linie podziału blach, pięknie odwzorowane detale i filigranowe nitowanie charakterystyczne dla tego pojazdu. Ten ostatni element jest pięknie opracowany i podkreśla jakość i precyzję w projektowaniu i samej produkcji elementów zestawu. Już tu widać, że mamy do czynienia z zestawem na wysokim poziomie wykonania.


Instrukcja montażu to typowy dla IBG Models reszty w formacie A4 z opisem zestawu, przebiegiem procesu budowy oraz schematami malowania. Rysunki obrazujące etapy montażu są bardzo czytelne i logicznie ułożone ego kolejnych koniecznych kroków do sprawnego zmontowania repliki. Producent podaje także niezbędne oznaczenia farb koniecznych do stosowania celem pomalowania poszczególnych elementów. Mamy tu kilka wariantów oparach na paletach para kilku producentów. Schematy malowania czołgu (mamy ich dwa) zamieszczone na ostatnich stronach instrukcji są kolorowe. Są czytelne i dobrze opracowane jako pomoc w odwzorowaniu kamuflażu. W pierwszej części instrukcji mamy także kolorowy schemat malowania wnętrza tankietki, co jest dużym ułatwieniem dla tych chcących dokładnie odwzorować szczegóły tej części pojazdu.






Idąc za schematem montażu opiszę jego poszczególne elementy.

W pierwszych krokach producent zaleca montaż elementów wnętrza - chłodnica, jednostka napędowa wraz z elementami przełożenia i pozostałymi detalami.

Warto zwrócić uwagę, że wiele z elementów wnętrza jest wzbogacane częściami PE dołączonymi do zestawu w postaci arkuszu blaszki. Jednostka napędowa (silnik Sauer-Diesel VBLDb) składa się z wielu elementów oddając mnogość szczegółów tego podzespołu. Cześć przewidziane do wnętrza pojazdu są bardzo wyraźne, wręcz ostre uwidaczniając najdrobniejsze elementy i detale. Dobrze widać to choćby na elementach chłodnicy z wyraźnymi żaluzjami niemal jak w prawdziwym pojeździe. Do wnętrza producent przewidział bardzo wiele elementów, co jest nawiązaniem na ilość części w całym zestawie. Mamy tu także elementy składowania amunicji (wykonane z dedykowanej blaszki PE!) i tej jako takiej (pociski kalibru 37 mm) - te stanowią kolejne elementy zlokalizowane na ramkach z częściami. Modelarz budujący kompletne wnętrze będzie miał dylemat, jak wyeksponować tak bogato wyposażoną replikę. Z pewności wielu z modelarzy będzie chciało pokazać wnętrze 7TP, bo będzie ty na czym "oko powiesić".





W kolejnych krokach zamykamy wnętrze kolejnymi elementami. Jak pisałem na początku, te dość mocno pocięte w drobne elementy determinujące uwagę i konieczność dopasowania każdego z nich. Dzięki takiemu podziałowi technologicznemu modelarz ma też szansę na możliwie szerokie otwarcie repliki poprzez wiele możliwych do otwarcia luków i włazów.

Kolejne elementy nadwozia wzbogacane są następnymi elementami PE: od uchwytów po wsporniki, czyli wszelkie miejsca w których plastik zakłóciły proporcję i brak możliwości oddania szczegółów i filigranowej budowy. 

Układ jezdny to kolejny duży etap w procesie budowy tankietki. Producent nie przewidział tu uproszczeń - zawieszenie jest bardzo szczegółowo zaprojektowane i wykonane w postaci dużej ilości elementów. Ze względu na gabaryty pojazdu wiele z nich to bardzo drobne części, na które trzeba uważać już przy odcinaniu z ramek. Gąsienice wykonano z pojedynczych ogniw oraz pasków koniecznych do złożenia wg pomocnego schematu montażu. Ogniwa gąsienicy są bardzo delikatne a jednocześnie jest ich sporo, dlatego ten etap należy uznać za jeden z bardziej wymagających. Jakość część tego podzespołu znowu nie rozczarowuje: mimo niewielkich rozmiarów pojedyncze ogniwa i cale paski są imponująco dokładnie wykonane. Nie ma tu żadnego śladu po wypychaczach form czy jakichkolwiek nadlewek. Pozostaje duża ostrożność przy ich wycinaniu, bo są naprawdę delikatne! Koła napędowe i jezdne są rozczłonkowane - należy je poskładać ze sobą. Malutkie koła jedne montowane są osobno z wózkami. Stwarza to kolejną możliwość bardzo dokładnego odwzorowania repliki (włącznie z malowaniem poszczególnych części) jaki i wykonanie wariantu maszyny niekompletnej czy uszkodzonej. 

Po zmontowaniu układu jezdnego w kolejnym etapie osłaniamy je błotnikami (osłonami układu trakcyjnego). Te są dość cienkie oddając realistyczny element w postaci blachy. W spodniej części tych elementów mamy niewielkie ślady po wypychaczach, które warto usunąć. Są to jedne z nielicznych tego typu :niedogodności” zauważonych w tym zestawie. Osłona trakcji jednej także wymaga uzbrojenia w kolejne drobne detale w tym elementy PE. Końcowy etap prac przewidziany przez producenta dotyczy wieży typu Bofors z działem 37 mm i karabinem 7,62 mm. Podobnie jak wcześniej opisane podzespoły wieża skład się z kilku elementów w tym głównego zamocowanego na osobnej ramce. Po raz kolejny elementy w zbliżeniu powalają jakością wykonania: delikatne linie podziału i charakterystyczne nitowanie jest obłędne. Do wieżyczki (wzorem zawartości wnętrza pojazdu) przewidziano kolejne elementy wnętrza wgzogaając je w sposób kompleksowy. Mamy tu wszystkie niezbędne elementy wyposażenia atrybutu czołgu jakim jest wieża z działem. Działo wyposażono w kompletne oprzyrządowanie niemal jak w prawdziwym pojeździe. Sporo detali oddają dedykowane elementy PE. W górnej osłonie wieży w jej części wewnętrznej zauważyłem drobne ślady po wypychaczach form.  To kolejne niedogodności jakie zauważyłem w zestawie (choć zwracam uwagę, na ulokowanie ich, biorąc pod rozwagę sens ich korygowania). W wersji limitowanej (nr 35074L) przewidziano jako cenny dodaktek metalową lufę. Biorąc pod uwagę różnice w wykonaniu tego elementu (do choćby najlepszego możliwego wtrysku) warto rozważyć zakup tej wersji lub pokusić się o jej osobne dokupienie. Po zmontowaniu wieży dobiegamy do zakończenia prac nad tą interesującą repliką.



Po etapie montażu mamy przed soba malowanie i oznaczenie wybranego wariantu pojazdu. To ułatwia kolorowy schemat malowania w instrukcji montażu dla wykonania jednego z dwóch wariantów: z okresu 1938 lub z września 1939 roku. Oznaczenie każdego z nich umożliwi nam załączony do zestawu niewielki arkusz kalkomanii wykonany przez firmę Techmod.  





W podsumowaniu:

Dzięki wspaniałej i wręcz zaskakującej premierze produktowej, modelarze otrzymają szansę na pozyskanie kolejnej, bardzo udanej repliki międzywojennego pojazdu pancernego produkowanego w przedwojennej Polsce. Pozycja szczególnie obowiązkowa dla miłośników polskiej myśli technicznej i rozwoju konstrukcji broni pancernej w oparciu o brytyjskie licencje.

Model zaprojektowano zgodnie z aktualnymi standardami obowiązującymi u liderów producentów wtryskowych modeli redukcyjnych. Można powiedzieć, że zestaw z repliką redukcyjną czołgu 7TP to kolejny dowód na to, że polski producent należy do grona firm wytyczających trend w tej dziennie modelarstwa. Replika czołgu 7TP jest dość wymagająca i chętniej sięgną po nią bardziej zaawansowani modelarze.

To głównie z powodu na podział konstrukcyjny, mnogość części (w tym wielu naprawdę drobnych), bogatemu wnętrzu i uszczegółowienia dość dużą ilością elementów PE.

Premiera obu zestawów przewidziana jest na 10-go marca 2021 roku.

 






sobota, 31 października 2020

C-130 H, Zvezda 1:72 (nr 7321)



C-130 H / Zvezda, nr 7321 / Skala 1:72

Zapowiedź nowości rosyjskiego producenta spotkała się z wyjątkowo dużym zainteresowaniem. Dotyczyła bowiem sylwetki popularnego samolotu transportowego, którego dobrych replik w skali 1/72 nadal jest deficyt. Co prawda mamy kilka modeli na rynku ale są to opracowania sprzed wielu lat i nie przystają do obecnego standardu w jakim wykonane są plastikowe modele wtryskowe. 


C-130 Hercules to legendarny wojskowy czterosilnikowy samolot transportowy o napędzie turbośmigłowym produkcji amerykańskiej pochodzący z zakładów Lokheed. Od połowy lat pięćdziesiątych służy w armii amerykańskiej a później w wielu innych krajach. Od roku 2009 służą także w Polskich Siłach Powietrznych. 


Modelarze znając możliwości rosyjskiego producenta z ostatnich lat pełni nadziei na kolejny udany model czekali cierpliwie na premierę tego modelu. Zestaw o numerze 7321 spakowano w efektowne pudło z wizerunkiem Herculesa w dumnym locie. Pudło o sporych rozmiarach dobrze zabezpiecza zawartość. Ponadto na bokach mamy wizerunki wariantu modelu do złożenia tego zestawu. Są też na nim kolory farb w wykonaniu Zvezda i Tamiya.  Uchylne wieko opakowania obnaża zawartość zestawu, a ta jest całkiem imponująca: spakowane w plastikowe woreczki ramki z częściami uwidaczniają ich rozmiary. Replika tego samolotu w skali 1:72 jest o pokaźnych rozmiarach. W zestawie znajdziemy klasyczna zawartość, jaką oferuje rosyjski producent: ramki z częściami w kolorze szarym (jest ich 7 plus dwie połówki kadłuba plus ramka z elementami transparentymi), instrukcję montażu w postaci czarno-białego zeszytu formatu A4, kolorowych schemat malowania oraz kalkomanię (dwa duże arkusze) z oznaczeniami do pięciu wersji oznaczeń Herculesa (o tym poniżej).






Największe elementy zestawu to dwie połówki kadłuba: są duże ale i z dużą ilości szczegółów. Widać wyraźne i delikatne linie podziału maszyny.  Przy montażu, szpachlowaniu i dalszej obróbce naturalnie będą wymagały odtworzenia i być może przy okazji pogłębienia. Wewnętrzna część kadłuba jest częściowo wzbogacona imitacją ożebrowania. Ale tylko w jej tylnej części, chcąc je pokazać przy otwartym wariancie rampy. Zauważalne są liczne luki w kadłubie do wypełnienia dedykowanymi w zestawie elementami. Co ważne do wnętrza przewidywane są liczne elementy pozwalające na dość dobre jego wypełnienie: od kokpitu przez część transportową po tylną część samolotu. Jest więc czym wypełnić spore wnętrze pokaźnego kadłuba Herculesa i mam wrażenie, że prace na tym etapie zatrzymają modelarza na dłużej. Chcąc jeszcze bardziej uszczegółowić przestronne wnętrze można będzie z pewnością sięgnąć po liczne dodatki, które zapewne już niebawem pojawią się w sprzedaży (choćby elementy Eduard, które przygotuje Czeski Eduard). W zestawie znajdziemy trzy warianty „nosa” maszyny dla trzech różnych wersji (H, E i K). Tylna część kadłuba jest bardzo ciekawie opracowana: możemy ją wykonać w pozycji zamkniętej i otwartej. Dla tej ostatniej przewidzianych jest sporo elementów oddających realizm tego fragmentu samolotu/ Wraz z ciekawie ubogaconym wnętrzem (wraz z ożebrowaniem) otwarta przestrzeń ładunkowa będzie wyglądała imponująco.













Producent nie zapomniał o figurkach trzech załogantów co wzbogaca zestaw (nie jest to standard w typowych zestawach) i może pomóc w realizacji wariantu modelu w locie. Same figurki są bardzo ładnie opracowane z wieloma szczegółami uniformu pilota maszyny transportowej. Elementy oszklenia - bardzo ważny i charakterystyczny element C-130 osadzono na osobnej ramce. Zamieszczono tu wszystkie elementy transparentne, których jest całkiem sporo (niektóre części przewidywane zamiennie do różnych wariantów płatowca). Ale najważniejsze, że wykonane są bardzo starannie: tworzywo jest delikatne, cienkie a w największym elemencie oszklenia kokpitu nie widać efektu soczewkowania. Trudno też doszukać się tu jakichś nadlewek czy niedoróbek - owiewka i pozostałe elementy są naprawdę mocną stroną zestawu.  






Skrzydła w tym modelu mają rozpiętość ok 56 cm. W tej skali widać ich pokaźny gabaryt, co daje się zauważyć po otwarciu zestawu jako jedne z większych jego elementów. Zaprojektowano je w postaci pięciu elementów: po dwie połówki na każde skrzydło plus górna część łącząca z kadłubem. Przy dość dużych gabarytach tego elementu producent w zasadzie nie przewidział tzw. kołków ustalających ułatwiających prawidłowe złączenie obu połówek płata (jest jeden, jaki zauważyłem). Na skrzydłach widać pełną siatkę podziału blach: linie są delikatne ale jednocześnie dość płytkie. Linie oddzielające stery poziome są wyraźnie głębsze - dobrze, że rozróżnił je producent! Co do lini podziału w modelach Zvezda: bywało tak w innych modelach tego producenta, że były zdecydowanie zbyt płytkie. Tu są wg mnie bardzo adekwatne do skali - głębsze mogłyby zakłócać proporcję do podziałki w skali 1/72. Przy obróbce w procesie montażu oczywiście trzeba będzie je poprawić a właściwie odtworzyć. 








Na skrzydłach mamy wyraźne miejsca do zamontowania 4-ch silników turbośmigłowych Allison T-56-A-7A. Producent przewidział tu ładnie opracowane imitacje silników a właściwie ich obudowy: w środku nie ma repliki silnika co będzie zawody dla chcący je wyeksponować. Na elementach obudowy silnika widać sporo szczegółów od lini podziału blach po małe, doklejane podzespoły. Łopaty śmigieł doklejane są osobno do wirnika. Pod skrzydła przewidziane są dodatkowe dwa zbiorniki paliwa składane z dwóch dużych zasadniczych elementów. 









Układ jezdny Herculesa wygląda ciekawie i bogato detalowany. Tu przewidziane są najmniejsze elementy zestawu, na które trzeba będzie uważać już przy wycinaniu. Największe golenie pod skrzydłami osadzone są w efektownie odwzorowanych wnękach, w których sporo szczegółów. Większe i malutkie części są czysto odlane i Dogonie osadzone na ramkach. Ciekawie zaprojektowano koła: te mają wykonane charakterystyczne ugięcia pod ciężarem maszyny opon. To dość niespotykany szczegół w zestawach, dlatego zwraca on uwagę. Same koła są całkiem przyzwoite ale brakuje takich cech jak odwzorowanie bieżnika czy oznaczenie. Dlatego ten element będzie pewnie przez wielu wymieniany na poza zestawowy dedykowany produkt. 














Oznaczenia maszyny: mamy ich w zestawie pięć:


- C-130H, Pitsburg airbase, 2007 (US Air Force)

- C-130E, Powidz Air Force, 2010 (Polish Air Force)

- C-130H, Seongnam Airbase 2012, (Republic Korea Air Force)

- C-130H, Komaki Airbase, 2020 (Japan Air Self-Defence Force)

- C-130K, Lyneham Airbase 1991 (Royal Air Force)







W pudełku znajdziemy kolorowe schematy malowania w postaci rozkładówki w formacie A4. Muszę przyznać, że opracowano ją dość ładnie wraz z podaniem palety dedykowanych kolorów farb z palety Zvezda i Tamiya. Do wykonania oznaczeń mamy dwa arkusze kalkomanii: jednej zasadniczy z symbolami dla poszczególnych maszyn wymienianych powyżej. Drugi o formacie A4 z technicznymi oznaczeniami maszyny. Kalkomanie wyglądają bardzo ładnie: druk jest wyraźny i ostry. Folia na której wydrukowano oznaczenia nie jest najcieńsza ale mam wrażenie że dużo lepszej jakości niż w produktach Zvezdy sprzed lat.






Instrukcja montażu jest charakterystyczna dla Zvezdy: czarno-biały zeszyt formatu A4. Jak zawsze dwujęzyczna: w wersji rosyjskiej i angielskiej. Zawarto w niej krótki opis samolotu, zawartość zestawu, etapy budowy oraz schemat oznaczeń technicznych. Instrukcja jest ładnie opracowana, choć znamy lepsze standardy tego elementu zestawu. Dużym plusem jest dodatkowa kolorowa wkładka ze schematami malowania i oznaczeń - to słuszną i potrzebna innowacja z którą Zvezda powinna  podążać w kierunku modyfikacji samej instrukcji montażu.








Podsumowanie.

Zestaw nr 7321 to z pewnością aktualnie najlepiej opracowana replika redukcyjna w skali 1:72 powietrznego konia roboczego rodem z USA. Rosyjski producent Zvezda poprzez ten produkt potwierdza dobrą kondycję przejawiającą się w przyzwoitej jakości zestawach redukcyjny, jakie produkuje już od wielu lat. Replika opracowana jest bardzo przyjaźnie dla dedykowanych dodatków - z łatwością adoptujemy wiele podzespołów do pozazestawowych akcesoriów. Replika wykonana prosto z pudełka będzie wartościowym modelem. Dodając lub zamieniając niektóre podzespoły jesteśmy w stanie wykonać bardzo dokładną replikę Herculesa. Producentowi życzymy pozostania na tym kursie i oczekujemy kolejnych, równie dobrze opracowanych replik redukcyjnych.